Polecam serię trzech tekstów Trystero o skłonności do nabywania
prognoz, które powinny wydawać się bezużyteczne.
"Problem losowości na rynkach finansowych i
wynikających z niego szczęścia i pecha w generowaniu wyników inwestycyjnych ma
istotne znaczenie ponieważ bardzo
utrudnia ocenę jakości procesu inwestycyjnego.
Badania przeprowadzone
przez czwórkę naukowców z uniwersytetów w Barcelonie i w Sydney pokazują, że
trudności te mogą leżeć głębiej niż można tego oczekiwać a część ludzi może
mieć poważny problem z odróżnieniem losowości i umiejętności, nawet w
oczywistych sytuacjach.
Trudno
o bardziej opartą o losowość czynność niż zgadywanie wyników rzutów monetą.
Eksperyment przeprowadzony przez Bou, Brandts, Cayon i Guillen pokazują, że
część ludzi może mieć problem z zaakceptowaniem roli losowości nawet w tak
oczywistym przypadku. Wyniki wspomnianego eksperymentu są tym bardziej
intrygujące, że jego uczestnikami byli studenci ostatniego roku zarządzania
(business) a przeprowadzono go w trakcie wykładu z Analizy Rynków Kapitałowych.
Uczestnicy eksperymentu dysponowali więc potrzebną wiedzą z dziedziny
prawdopodobieństwa."
"Jak wyjaśniają Powdthavee i Riyanto dokładnie takie
same wątpliwości mogą mieć potencjalni klienci usług inwestycyjnych. Mogą się
zastanawiać: jeśli nie można skutecznie prognozować rynku akcyjnego to dlaczego
istnieje tylu komentatorów i analityków sprzedających tego typu usługi? Mogą
mieć inne wątpliwości: jeśli zgodnie z teorią nie można regularnie wygrywać z
rynkiem to dlaczego świetnie prosperują sektory, które de facto sprzedają
umiejętności zarządzających w osiąganiu lepszych od rynkowych stóp zwrotu? W
takiej sytuacji, seria trafnych prognoz analityka czy seria świetnych wyników
inwestycyjnych funduszu będzie działać na inwestorów podobnie jak seria kilku
trafnych prognoz rzutu monetą."
Cena szczęścia
Dlaczego ludzie płacą za bezużyteczne
prognozy?
Kupowanie bezużytecznych prognoz –
alternatywne wyjaśnienia