"Polityka pieniężna w USA może być zbyt restrykcyjna, a jej odpowiednie
poluzowanie – niemożliwe. Przez to Stany Zjednoczone mogą tkwić w długotrwałej
stagnacji, przypominającej Japonię ostatnich dwóch dekad. Tą hipotezą,
wypowiedzianą podczas zaledwie 16-minutowego przemówienia, znany ekonomista Lawrence Summers wzbudził
burzliwą dyskusję."
"Hipoteza
jest następująca. W Stanach Zjednoczonych realna naturalna stopa procentowa,
czyli stopa zapewniająca maksymalny wzrost niewywołujący napięć inflacyjnych,
znajduje się głęboko poniżej zera – na poziomie ok. minus dwóch, minus trzech
procent. Polityka pieniężna nie jest w stanie osiągnąć tak niskiej realnej
stopy, więc bieżący koszt kapitału jest wyższy niż koszt zapewniający optymalną
alokację oszczędności i pracowników. To zaś trwale blokuje popyt i prowadzi do
długotrwałej stagnacji.
Powody
tego zjawiska mogą być różne – Summersowi zabrakło czasu, by je wyjaśnić, ale
najczęściej wymienia się następujące przyczyny: nadmierne oszczędności w Azji,
eksportowane do Stanów Zjednoczonych, nadmierne oszczędności ludzi zamożnych,
których liczba rośnie lawinowo, a którzy nie mogą konsumować dużej części
swojego dochodu, duże oszczędności ludzi spłacających zadłużenie po ostatnim
kryzysie, początek kryzysu demograficznego, czy też zastój innowacyjności."